czwartek, 20 maja 2010

Nie z tego świata...

Chociaż zostałem zmuszony sytuacją do wpisu, ale nikt nie powiedział, że muszę napisać coś konkretnego... Zwłaszcza po 8 godzinach pracy... Lecz oto piszę - NOTHING!
To rzekłem Ja, władca Krańców świata, Oblubieniec bogów północy, ucho ludu, kawaler z serca łaski i ducha dobroci, rycerz niepokonany w swych zasadach utwierdzony, obrońca prawdy i nadzieja przyszłości, mocą przez siły wyższe mi nadaną głoszę ponadto - idę odpoczywać. (do następnego razu!)

1 komentarz:

  1. Szanowny Brat P. tak się zmęczył przygotowywaniem... nie powiem czego, że aż... przemówił...

    :):):)

    OdpowiedzUsuń