środa, 3 marca 2010

List do Ciebie, czyli kobiece rozterki, zabójcze żywioły i śpiewnik ludowy

Mój Drogi Czytelniku,

Opowiem Ci o mojej szamotaninie dnia powszedniego. Z powodu wczorajszego odkrycia u siebie nieodkrytych dotąd pokładów kobiecości... podśpiewywałam sobie cały dzień. Na szczególne umiłowanie zasłużyła sobie (nie mam pojęcia dlaczego) piosenka Czerwonych Gitar,
i tak przez cały dzień:

"wśród wysokich traw,
głęboki staw, jak mnie nie pokochasz,
to się w nim utopię"
...
wczuwasz się w melodię?
no to razem:

"w stawie zimna woda,
trochę będzie szkoda,
trochę będzie szkoda gdy,
utopię się w nim..."

potem nawet przypomniała mi się ludowa wersja mojego imienia i...
to było zbyt wiele.

Jak na ten tydzień kobiecości mi wystarczy. Wracam do rozmów o samochodach i wspinaczce...
a na wieczór mam przewidziany seans uroczego filmu, którego tytuł mówi sam za siebie: "Zabójcze żywioły":) Oby nie był ocenzurowany.

Pozdrawiam,
Twoja Jagienka

p.s. Wiesz, że Czerwone Gitary to tylko chwilowa przygoda. Kocham tylko Myslo:)

1 komentarz:

  1. jakos bardziej do mnie od myslo przemawiaja Normalsi ;) www.youtube.com/watch?v=fORW7ZejHio polecam :)

    OdpowiedzUsuń