środa, 17 marca 2010

Wiosenne przesilenie, energia wewnętrzna z kosmosu i żółte kolczyki...


Dzisiaj dopadło mnie wiosenne przesilenie. Tak całkowicie, absolutnie. Niby znienacka, ale zbierało się na to od jakiegoś czasu...
Pogoda jaka jest każdy widzi plus wszystkie ostatnie stresy i tak się złożyło, że tradycyjnie dał o sobie znać mój ząb mądrości (jakby był taki ząb potrzebny osobie, która ma syndrom Boga;p).
Po kilkugodzinnych jękach wzięłam tabletki przeciwbólowe i jakoś lżej się zrobiło. Plus wyszłam z pracy i mimo tego, że jakoś nikt inny tego nie czuje ja wiem, że bardzo nieśmiało nadchodzi wiosna:)
I jest ślicznie. Jakoś światło lepsze i rośliny zaczynają odżywać.
Na znak solidarności z naszym pięknym światem dzisiaj noszę żółte kolczyki, a co, może dlatego jest jaśniej:)
Dlatego apeluję. Wszyscy cierpiący na przesilenie wiosenne. Zanurzcie się w nim dzisiaj. Połóżcie się przed tv, zjedzcie paczkę czipsów, ponarzekajcie na pracę, życie i kiepski seks, zadzwońcie do najlepszej przyjaciółki, zaktualizujcie wasze konta na facebooku, bo od jutra przesileniu wiosennemu mówimy stanowcze i zdecydowane NIE! Koniec jęczenia i użalania się nad sobą... Macie na to ostatnie chwile... a potem...
Wiosna, Panie Sierżancie:)

1 komentarz:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=gWVoNQDm7ho

    a dla tych, którzy nie przepadają za Skaldami bardziej poetycko:

    http://www.youtube.com/watch?v=RpjAkO4cDJU

    OdpowiedzUsuń