sobota, 13 marca 2010

Je ne regrette rien...

Pierwsze wrażenia.
Show.
Majstersztyk.
Dali radę.
Świetny koncert.
Doskonałe poczucie humoru.
Teraz już się ich nie boję. A przecież trzeba przezwyciężać lęki i słabości. Mi się dzisiaj udało. Plus 450 km za kierownicą, all by myself (and with Saint Christopher:))

1 komentarz:

  1. uwielbiam ją... http://www.youtube.com/watch?v=kFRuLFR91e4

    OdpowiedzUsuń