sobota, 20 czerwca 2009

wyznania pracoholiczki?!

To określenie chyba jednak do mnie nie pasuje. Ja jestem po prostu uwięziona w spirali absurdu mojego obozu pracy:) Bo poszłam tylko na chwilę, tylko do pomocy i tylko w konkretnym celu, a wyszłam po prawie 11h, chociaż przez ostatnie 6h cały czas próbowałam się stamtąd wydostać:).

Tak jakbym wpadła w pętlę czasoprzestrzeni...
Pytanie czary-mary czy głupota?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz