sobota, 6 czerwca 2009

Przy sobocie, po robocie... (???)

W tym tygodniu, z okazji "matki boskiej pieniężnej", miałam okazję odśpiewać pieśń bardzo miłą dla ucha:

"Jezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń, gdy pełniutką kieszeń znowu mam..." itd.

To miłe, ale jak zwykle euforia trwa jakieś dwa dni, a potem wszystko wraca do normy.

I właśnie, z okazji tego powrotu do normy, dzisiaj po robocie czeka mnie wieczór sponsorowany przez mohito, a gdzie JA tam impreza, więc zapowiada się doskonała zabawa:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz