sobota, 27 lutego 2010

Ten weekend należy do mnie:)

Od rana załatwiam różne sprawy, dogrywałam kwestię naszej rodzinnej kolacji dzisiaj wieczorem, jako prawdziwa dama siedziałam przy stoliku i w pięknym otoczeniu wybierałam menu...
Tak się nawybierałam, że dyrektor obiektu zaprosił mnie na kawę... Ma się to coś... ;p Po prostu warto ze mną interesy robić:)

Teraz pora zacząć się szykować, sprawa poważna, restauracja bardzo elegancka w najstarszej części miasta to muszę do wystroju wnętrza jakoś się dopasować. A jak już odbębnię rodzinną bibę ruszam na spotkanie... z przygodą:)


***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz