sobota, 4 września 2010

Sen o Warszawie

(...) szłyśmy z Panną AMK po Starówce, nagle z jednej z bram wybiegła Moja Najlepsza Przyjaciółka, przywitałyśmy się, wyściskałyśmy i weszłyśmy w bramę. Tam ukazał mi się cały ciąg małych knajpek, wszędzie było pełno ludzi, pijących i śmiejących się, grała muzyka. Moja Najlepsza Przyjaciółka złapała mnie za rękę i powiedziała - musisz poznać tyle osób. Chodziłyśmy między grupkami znajomych, Moja Najlepsza Przyjaciółka przedstawiała wszystkim mnie i Pannę AMK, witałyśmy się, piłyśmy alkohol i bujałyśmy się w rytm muzyki. Zaraz potem ruszyliśmy (większą grupą), mijając warszawską Palmę w stronę jakiegoś innego klubu. Weszłyśmy do kolejnej bramy, tam przeszłyśmy przez "bramkarzy", zostałyśmy opieczętowane i weszłyśmy do kamienicy, gdzie było mnóstwo ludzi, ściany były kolorowo wymalowane, wszędzie leżał gruz i połamane meble, na każdym piętrze była impreza, migały światła, było głośno, w każdym mieszkaniu, w każdym pokoju było sporo ludzi, w jednym z mijanych przez nas pomieszczeń był np. kącik poetycki albo regularna dyskoteka, były też kółka dyskusyjne i jedno kółko jedzenia niezdrowych rzeczy...
Później jeszcze witałam się z różnymi ludźmi, rozmawiałam, tańczyłam, znalazłam się ponownie w małej knajpce gdzie paliłam sheeshę, potem taksówka, oświetlona żółtym światłem Warszawa migała za oknami, plac Bankowy, Femina, Aleja Solidarności...

Obudziłam się...

Na nadgarstku znalazłam rozmazaną pieczątkę z klubu 5-10-15.

Tym razem to nie był sen:)

5 komentarzy:

  1. Nie jest sztuką zmienić rzeczywistość w sen, ale jest sztuką zamienić sen w rzeczywistość.*

    *Pan Samochodzik.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Czym jest życie? Szaleństwem?
    Czym życie? Iluzji tłem,
    Snem cieniów, nicości dnem.
    Cóż szczęście dać może nietrwałe,
    skoro snem życie jest całe
    I nawet sny tylko snem!"*

    *Pedro Calderon de la Barca

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak.... czasami nie zdajemy sobie sprawy jak niewielka granica jest między snem a rzeczywistością i kiedy ona się zamazuje. Co jest w naszym życiu rzeczywiste a co jest tylko tym co sobie wyśnimi i chcemy by bylo choć na chwile prawdziwe.

    Doskonałym przykładem takiej sytuacji jest film Christophera Nolana "Incepcja" w tym filmie ukazana jest nie tylko wielka moc snów ale i niebezpieczeństwa z nimi związane, gdy ktoś niepowołany zacznie w nie ingerować. Naprawdę polecam ten film jeśli go nie widziałaś, powinien Cie zainteresować.Co ciekawe można go streścić w zgodnie z cytatem który przytoczyłaś:
    "....skoro snem życie jest całe
    I nawet sny tylko snem!"*

    Pan Samochodzik

    OdpowiedzUsuń
  4. Sen nie sen i tak było zajebiście :-)

    AMK

    OdpowiedzUsuń
  5. No pewnie, dałyśmy czadu:) między jawą a snem.

    A Incepcję widziałam... 2 razy. Genialna.

    OdpowiedzUsuń