Dzień w górach, moich ukochanych Karkonoszach. Dopiero jak stanęłam na Skalnym Stole i spojrzałam na widoki to zrozumiałam jak bardzo mi tego brakowało.
Czy też macie wrażenie, że w nawale codzienności umyka nam często to, co najważniejsze, gdzieś tam zasłonięte przez jakiś bezsensowny pęd za "niewiadomoczym" po "niewiadomoco".
Więc mówię STOP. Przynajmniej raz na jakiś czas, w taką wspaniałą niedzielę jak ta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz