sobota, 25 września 2010

Są takie dni...

...kiedy mam po prostu głupawkę. Być może po stresującym tygodniu i dużej ilości pracy jestem po prostu podatna na wszelkie tego typu reakcje.
Ewidentnym katalizatorem był pomysł Szanownego Brata T., który uznał, że powinnam zostać posłem, w sensie do Parlamentu wstąpić... taką małą incepcję zastosował.
I przeszło... Umarł w butach. Chcę zostać politykiem. Wybrałam już partię, nawet poważnie analizuję zmianę nazwiska (mężatki są bardziej wiarygodne) lub przyjęcie pseudonimu artystycznego. Już siebie widzę w ławach poselskich, analizującą najważniejsze problemy naszego kraju, walczącą o sprawiedliwość i lepszą przyszłość dla moich wyborców... a potem z moim wykształceniem i życiorysem zostaję europosłanką. A po drodze... wizyta w Dzień Dobry TVN (co tam jedna, będę ulubienicą porannej telewizji z moją słodką buźką). Już widzę te zajawki - "młodzi i zdolni w polityce", "Antulska w Parlamencie!"
ach to będzie spektakularne... Magda Mołek zapyta mnie jak to wszystko udało mi się osiągnąć, a ja na to - "to wszystko zawdzięczam moim Rodzicom, bez nich nie byłabym osobą, którą jestem teraz... a mój piękny, biały uśmiech zawdzięczam klinice Stomadent"
Oczywiście mi dużo nie potrzeba, szczególnie, że dzisiaj na fali sukcesu chcę zostać wspaniałym wykładowcą i prowadzić wykłady w audytorium w budynku D na naszym miejscowym Wydziale Prawa (jak już zostanę europosłanką to zadzwoni do mnie sam Rektor z prośbą o prowadzenie wykładów, a salę to będę mogła sobie wybrać). Imaginuję... ja, taka malutka na katedrze, a przede mną 450 osób i wszystkie mnie słuchają (bo boją się egzaminu, hahaha).
Już się normalnie nie mogę doczekać, szczególnie tego występu w DDTVN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz