piątek, 24 sierpnia 2012
Piątek, znowu!
Już chyba o tym pisałam, ale ledwo tydzień się rozpoczął, a tu już zaskoczył mnie piątek. Piątek, w który do pracy mogę się wybrać już w weekendowym stroju, piątek, w który mam jak zwykle całą listę zadań do załatwienia i piątek, w który będę miło wspominała wczorajszy wieczór:)
Bo wczoraj było latanie, ależ sobie polataliśmy:):):)
I dzisiaj kolejne śniadanie, bo jest to najlepsza owsianka w moim życiu - nektar i ambrozja w jednym :)
owsianka z patelni (podpatrzona u małej czarnej:) ze słonecznikiem, dynią, siemieniem lnianym, bananem i borówką amerykańską
i muzycznie na weekend, sentymentalna się robię przedurodzinowo, ale szczerze polecam "Drive", zarówno film i jak soundtrack, często do niego wracam:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudnie wygląda ta owsianka, a pewnie i smakuje. Ja ostatnio dziwnym trafem jadam podobne na kolację. :)
OdpowiedzUsuńOwsianka z patelni ? Fajnie brzmi :D
OdpowiedzUsuńNigdy tej z patelnii nie jadłam;)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
Usuńmuzykę z "drive" słucha się bardzo dobrze, film zresztą też się bardzo dobrze ogląda.. W dużej mierze za sprawą Ryana Goslinga ;)
OdpowiedzUsuńtak, popieram, Ryan jest niesamowity :)
UsuńZ borówką pycha :)
OdpowiedzUsuńkocham owsianki - śniadanie boskie !
OdpowiedzUsuńdo pytania na moim blogu - w jezyku angielskim ;)
Usuńborówki <3 uwielbiam!
OdpowiedzUsuńtakiej owsianki jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie musiała być pyszna :)
OdpowiedzUsuńpysznie wyglada! musze sie na nia skusic :)
OdpowiedzUsuńMusiała być naprawdę nieziemska, skoro tak zachwalasz!
OdpowiedzUsuńte dni lecą nie wiadomo kiedy! też dopiero tydzień zaczynałam, a tu już sobota:o
OdpowiedzUsuńmuszę spróbowac takiej owsianki z patelni, bo jeszcze takiej nie jadłam, a skoro zachwalasz to musi byc pyszna:)
Ciekawy pomysł z tą owsianką!:)
OdpowiedzUsuń