Dzisiaj śniadanie znowu inspirowane ogrodem Rodziców - tym razem w roli głównej agrest.
Na takie śniadanie zasłużyłam. Wczoraj trening rowerowy wyniósł 28 km i jestem z siebie dumna.
To ile "zielonego" powinno się znaleźć na talerzu w każdym posiłku:)? Połowa:)?
Ciasto drożdżowe z jabłkami i agrestem, agrest prosto z ogrodu i kawa.
p.s. dzisiaj 115 rocznica urodzin Amelii Earhart. Na takich kobietach warto się wzorować!
Połowa, połowa. Wieki nie jadłam agrestu. ;>
OdpowiedzUsuńdrożdżowe ciacho porywam! :) mmm agrest, jak dawno go nie jadłam...
OdpowiedzUsuń