piątek, 20 lipca 2012

Piątek... w końcu weekend.

Kolejny poranny trening przyniósł mi niesamowitą energię.
A teraz popołudniowo opadłam z sił. Dlatego planuję wieczorową porą akcję pod kryptonimem "relaks absolutny". Bo zmęczenie po bardzo zapracowanym tygodniu wylazło na powierzchnię ze zdwojoną siłą. Dlatego pomimo, że kocham moją pracę cieszę się na 2 dni oderwania od codzienności. Szczególnie, że te 2 dni zapowiadają się intensywnie.
Przede wszystkim wystartował festiwal Nowe Horyzonty, których jestem wielką fanką od lat i planuję w nim aktywnie uczestniczyć:)
Poza tym jutro zapowiada się ciekawy sportowy dzień i wycieczka... wszystko zależy od pogody, ale ja na samą myśl cieszę się jak dziecko...



A taka miseczka mi będzie towarzyszyła przy relaksie wieczorową porą:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz