poniedziałek, 28 czerwca 2010

Dialogi Rodzinne

Wprowadzenie: niedzielne popołudnie, siedzimy w pełnym składzie rodzinnym w domu, pełen luz, dobre jedzenie, jest upał a zatem również nasze stroje są odpowiednie do sytuacji. Ja miałam wtedy na sobie nową tunikę, w etniczne wzory...

Szanowny Brat P.: RPA, hę?
ja: Że co?
Szanowny Brat P.: No wyglądasz jakbyś z buszu uciekła!
ja: Ale o co chodzi? O moją tunikę?
Szanowny Brat P.: No domyśl się, albo idź już karmić te małpy... Jak można coś takiego ubrać?!
ja: ?!


A mówią, że faceci nie zwracają na takie rzeczy uwagi... Mówią, ale jak zwykle się mylą;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz