czwartek, 17 czerwca 2010

Dialogi samochodowo-koncertowo-warszawskie

Spędziłam ostatnie 2 dni w rodzinnym gronie, ale najdokładniej rzecz biorąc z Szanownym Bratem P. i Najlepszym Przyjacielem Szanownego Brata P. zwanym Przyjacielem R. (z nimi podróżowałam jednym samochodem a zatem, chcąc nie chcąc, trochę czasu razem spędziliśmy, więcej niż z pozostałymi uczestnikami wycieczki).

Jadąc już na trasie Wrocław-Warszawa (ja prowadziłam) słyszę taki oto dialog:
Szanowny Brat P.: O! patrz, "Syców Centrum"!
Przyjaciel R.: "Centrum Cyców"? To brzmi obiecująco!

Po manewrze wyprzedzania (dalej ja siedziałam za kółkiem), Przyjaciel R. kurczowo trzymał się drzwi, a Szanowny Brat P. zwrócił się do mnie-
Szanowny Brat P.: Aga, możemy zjechać na stację?
ja: Ale po co?
Szanowny Brat P.: Hę? Oboje musimy zmienić gacie...

Już w Warszawie zostaliśmy przyjęci w gościnnych progach na Powiślu u Mojej Najlepszej Przyjaciółki. Po wieczornym wyjściu, spotkaniu z kuzynostwem, meczu i kilku piwach wróciliśmy do mieszkania Mojej Najlepszej Przyjaciółki. Powoli zbieraliśmy się spać. Nagle, będąc w łazience, słyszę dobiegający z pokoju,ironiczny komentarz Szanownego Brata P.-
Szanowny Brat P.(do Mojej Najlepszej Przyjaciółki): Haha, śpicie razem (o mnie i Mojej Najlepszej Przyjaciółce,ponieważ ze względu na ograniczenia lokalowe dzieliłyśmy się jednym łóżkiem), haha i to w czerwonej pościeli...
Przyjaciel R. (przerywając wybuch śmiechu): Błagam, milcz, nie psuj mi tego...

O drugiej w nocy, po koncercie dostałam sms od Kuzyna (który na koncercie zniknął w szalejącym tłumie):
"I jak tam dzieciaczki? Metallica rulez!!!yeah!!!"
Czasami lepiej nie pytać...

A dzisiaj, właściwie po nieprzespanej nocy (bo co to za spanie na tylnym siedzeniu w samochodzie, kiedy w radiu gra Metallica i Slayer na cały regulator (coby kierowca nie zasnął)) usłyszałam urocze zdanie, idealnie odzwierciedlające popołudniową porą, kiedy to zostało wygłoszone, zarówno mój wygląd zewnętrzny, jak i stan ducha, i umysłu:

"Wyglądasz jakbyś miała się doczołgać do śmietnika"*

Brutalne, ale prawdziwe.

Dobranoc:)

*by P.M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz