niedziela, 4 kwietnia 2010

Świętujemy... Cisza przed burzą...

Prawdziwe rodzinne Święta.
Rozmawiamy, modlimy się, jemy, wygłupiamy się, po prostu świętujemy...
Bez planów, bez stresów codzienności, bez zobowiązań.
Tak powinny wyglądać Święta.
Tego sobie życzę w przyszłości.
Tego życzę także z całego serca Wam:)

A cisza przed burzą dlatego, że jutro dom pełen ludzi:)
Nie ma lekko, dzisiaj kameralnie, a jutro moja cudowna rodzina nas odwiedza.
A to się równa dwucyfrowej liczbie uczestników całego wydarzenia.
Uwielbiam to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz