piątek, 9 kwietnia 2010

Piątek Nie-Trzynastego... czyli dzień, w którym Pensjonarka poznała mroczną stronę internetu

Zaczęło się doskonale, bo mały jogging z rana nie jest zły...
Ale zaraz potem okazało się, że zakręcili mi kurek z internetem. Potem złapałam gumę*, musiałam zrobić w pracy raport, o którym nie miałam pojęcia i skaleczyłam się spinaczem (praca w biurze jest niebezpieczna, nie wiedzieliście?). Spoko, nie było tak źle nawet jak na mnie, ale popołudniu, aby trochę się odstresować (mimo wszystko) postanowiłam "wyguglować" kilku znajomych. Jednak ten internet jest wspaniały. I tak dowiedziałam się, że moja koleżanka poznała się kiedyś z kilkoma sławnymi ludźmi, mój były facet wypełnia kłamliwe ankiety w internecie, imię i nazwisko Szanownego Pana K. jest wychwalane na jednym forum internetowym, koleżanka ze studiów prowadzi własną działalność gospodarczą... a ja... no cóż... zostawię to dla siebie. Zorientowałam się też, że większość ludzi ma bardzo popularne imiona i nazwiska (chyba jedyny sposób, aby zachować anonimowość w sieci), i nawet tak wytrawnemu detektywowi jak ja, ciężko znaleźć jakieś "ciekawostki".

strzeżcie się zatem i uważajcie gdzie co wypisujecie:)
Niech moc będzie z Wami.


*o tym to będzie osobny post:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz