Nie macie wrażenia, że kosmos znowu przyspieszył? Może to tylko moje odczucia, a może to ten pył z wulkanu, którego nazwy nikt nie umie wymówić...
Tak, czy siak, dni płyną nieubłaganie, mogę nawet zacytować Paryżaneczkę mówiąc, że "jestem w niedoczasie".
A ze złotych myśli na ten tydzień mam coś specjalnego:
"Wszystko co dobre się kończy... aby mogło przyjść coś lepszego"
I w sumie to nawet nie przeszkadza mi ten szybko upływający czas:)
Mam jeszcze jeden cytat, który jest wyjątkowo udany, natknęłam się na niego na jakimś blogu i muszę się tym podzielić:
"Everything I like is either illegal, immoral, fattening, addictive, expensive or impossible"
:) tym optymistycznym akcentem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz