dzisiaj pobudka była dla mnie dość zaskakująca. Znowu rodzina szanowna zostawiła mnie bez słowa tym razem na dwa tygodnie. Nie ma to jak obudzić się w pustym domu. Dobrze, że moje koty trzymają się w pobliżu.
Taki był dzień.
Natomiast noc jest pracowita i pełna horrorów. Nie każdy to wytrzyma. To prawdziwy obóz przetrwania:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz