Dzisiaj w młodzieżowym towarzystwie udałam się do kina:) Niestety ulgowego biletu dla siebie nie wynegocjowałam, ale w sumie może dlatego, że nawet nie próbowałam:)
Film obejrzany, na ekranie królował młody czarodziej, którego imię jest na ustach wszystkich. I dobrze. Była akcja, efekty specjalne, miłość, wzruszenia i poczucie humoru. Zaliczam na 4.
Git:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz