czwartek, 20 sierpnia 2009

wieczór, którego sponsorem jest...

butelka wina...

Czy to lek na mój smutek, niepokój i niepewność??? O nie. Ja się nie smucę. Od dziś jestem kobietą spokojną o swoją przyszłość. W końcu w horoskopie napisali, że we wrześniu odkryję miłość mojego życia. Znaczy napisali dokładnie, że ustabilizują się sprawy, na których stabilizację długo czekam. Czyli nadinterpretując mężczyzno mojego życia, szykuj się:)
Chociaż niektórzy twierdzą, że będziesz kolejną ofiarą nie zniechęcaj się. Ja czeeeekam:)!

Plus mam super sukienkę na zbliżające się wesele i wyglądam w niej mówiąc nieskromnie odjazdowo, ergo sukienka zmarnować się nie może.

Na koniec analiza psychologiczna, a może nawet psychoanaliza mnie we własnej osobie, dokonana przez koleżankę z pracy: "Twój mężczyzna nie może być jakiś pierwszy lepszy. Musi Cię zdobywać i zaskakiwać (zasada dwóch "Z"), a poza tym nie może być monotonnie".
I teraz klucz do sukcesu - kto to wytrzyma??? Ja się pytam, kto to wytrzyma...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz