wczoraj sobie polataliśmy :) niby rano wiało, niby pogoda nieodpowiednia, a tu niespodzianka:) popołudniu zadzwoniła do mnie moja Pani Pilot: "Antulka, szybka akcja, szybka decyzja? 18.30 wyjazd!"
Nie zostało nic innego jak zebrać pupę w troki, nabrać przyspieszenia na rowerze i stawić się o umówionej porze:)
a takie oto były tego efekty:
fot. by E. Tarczyńska
a dzisiaj mój debiut - pierwszy raz na blogu, pierwszy raz w formie, którą można pokazać światu:)
serniczki z bananem i musem jabłkowym
czyżby to był piątek? wspaniałego dnia zatem!
Jaki ten banan piękny♥
OdpowiedzUsuńYyy... to znaczy serniczki też, naturalnie! Ale co banan, to banan:)))
Czyli sobie polatałaś?:) Pozazdrościć!
Miłego piąteczku Antulko;*
Wczoraj wracałam z Sobótki z zakupów i pokazywałam córce ten balon w powietrzu, czy ty jesteś z moich okolic ?:P
OdpowiedzUsuńtak, tak :) to byliśmy my :)!
Usuńjestem z Wrocławia, a wczorajsze balonowe zamieszanie to sprawka Wrocławskiego Klubu Balonowego :)
no widzisz, to cię,a raczej balon widziałam, córka jeszcze wołała, że wygląda jak rożek truskawkowy:D
UsuńO miałam robić serniczki, ale nie zastałam w lodówce głównego składnika- białego sera :D Ale chyba jutro będą! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za latanie, ja niestety sobie nie wyobrażam przez mój lęk wysokości, gdzie na pierwszym piętrze już kręci mi się w głowie, kiedy spojrzę w dół :) Ale to zdjęcie jest piękne!
ja kocham przestrzeń i powietrze :) właśnie serek na mnie smutno spoglądał z lodówki, to się nim zaopiekowałam :)
UsuńU mnie w Lesznie widok balonów na niebie to prawie codzienność:) a gdzie przespis na serniczki?
OdpowiedzUsuńbo w Lesznie jest wielki aeroklub :) poza tym tam jest kilku wielu wspaniałych pilotów (balonowych i nie tylko:)), a u nas we Wrocławiu tylko kilku :)
Usuńserniczki robię tak - mieszam biały ser z otrębami (tym razem żytnie), do tego jajko, trochę jogurtu i dowolne przyprawy (u mnie dzisiaj cynamon, ale tak naprawdę do wyboru, do koloru:)), można też posłodzić jeśli masz ochotę, ale wg mnie z owocami jest wystarczająco słodkie:) i na patelnię:) smacznego!
Też bym polatała! Zabierzesz mnie kiedyś? ;D
OdpowiedzUsuńTakie pyszności to ja lubię ^^
Wiesz uwielbiam tę twoja balonową pasję :) nie znałam jeszcze nikogo kto miałby takie zainteresowania ;)
OdpowiedzUsuńooo, chciałabym kiedyś polecieć balonem!
OdpowiedzUsuńPs z tej strony ola z create-your-own-sunshine.blogspot.com, przeniosłam się na wordpress :)
serniczki przepysznie podałaś, te mus <3 pychotka !! uwielbiam je ;D
OdpowiedzUsuńchętnie poleciałabym hen daleko balonem, w świat ! sama, odpocząć od wszystkiego !
aktywność fizyczna i takie śniadanko to wymarzone połączenie, dla przepracowanych nauką zwojów mózgowych :D
OdpowiedzUsuńaaa.. też już miałaś swój debiut? :D Mega są, prawda?
OdpowiedzUsuńLatałaś? Ahhh <3 tak blisko nieba:)
Zazdroszczę Ci tego lataniaa!:D
OdpowiedzUsuń