Jestem:) wczorajszy plan dnia nieco się zaburzył, ale tak to bywa pierwszy dzień po urlopie:) Uwielbiam moją pracę:)
I tak zanim się zorientowałam i zjadłam kanapkę jest już szczęśliwie wtorek.
kanapka z kurczakiem i warzywami na patelnię
A teraz już koniec owijania w bawełnę!
Nadszedł czas na moją chwilę prawdy:) Gotowi?
Już od dawna krążył mi po głowie pewien pomysł, ale ciągle coś mi stawało na drodze (a może po prostu szukałam wymówek?)... i tak się złożyło, że majowy weekend miałam dosyć luźny, dlatego postanowiłam nadrobić zaległości i udało się:) dlatego właśnie chciałabym Was serdecznie zaprosić na mój nowy blog:)
pensjonarkanarowerze.blogspot.com
miejsce trochę bardziej poukładane niż ten tu śmietniczek, ale mam nadzieję, że będzie ciekawie:)
z mojej strony postaram się znajdywać dla Was ciekawostki, umieszczać fajne zdjęcia i pasjonujące historie. Liczę na Wasze wsparcie i na początku wyrozumiałość ponieważ to dla mnie nowe terytorium i nowy początek:)
I jeszcze cytat tygodnia (bardziej trafnie nie można nas podsumować:)):
"z naszymi dialogami jest tak, że ja bardzo emocjonalnie mówię, a ty bardzo emocjonalnie słuchasz"
by Ekstremalny
:)
Ale tego bloga nie kasujesz? Czy przenosisz się tylko tam?:)
OdpowiedzUsuńTwoja kanapka jest imponująca!
nie, nie:) nigdzie się stąd nie wybieram:) tam po prostu będę szalała na inne tematy:)
UsuńBardzo apetyczna bułeczka:) Zamieniłabym ją tylko na razową albo żytnią ;)
OdpowiedzUsuńa tu była bułka orkiszowa, bardzo dobra, bez konserwantów i E witamin, z małej piekarni z mojej okolicy:)
UsuńPycha taka orkiszowa bułeczka ! Ja dopóki sobie nie upiekę tutaj w Paryżu moge sobie tylko pomażyć o orkiszowych wypiekach :( Trzymam kciuki za Twoje nowe szaleństwo blogowe !!!
OdpowiedzUsuńA cytat tygodnia jest the best ! Juz zacząłam to emocjonalnie wizualizować;)
OdpowiedzUsuńfajnie że założyłaś tego drugiego bloga :) ciesze się, że taki pomysł wpadł ci do głowy.
OdpowiedzUsuńpyszna mega kanapka na wypasie !
dzięki i zapraszam w odwiedziny:)
UsuńOoo tak wypełnione buły to ja lubię ;)
OdpowiedzUsuńWitaj,ale tu u CIEBIE pięknie,zdrowo i kolorowo.Jestem zachwycona.Jeśli pozwolisz to rozgoszczę się i pozostanę na dłużej.W wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam wiosennie,dodam tylko,że Twoje fotki są bardzo ładne.J.
OdpowiedzUsuńjak mi miło:) zapraszam, zapraszam, zostań na dłużej jeśli Ci się podoba:)
Usuńchętnie obejrzę twoją nową stronę ;)
OdpowiedzUsuńa ta kanapka ekstra !! lubiłam swojego czasu robić z kurczakiem na wynos , do szkoły ;p
zapraszam serdecznie:)
Usuńtaka kanapka to świetna opcja na szybki obiadek:)
Kusisz właśnie jem śniadanie :D
OdpowiedzUsuńdwa blogi ogarnąć- to jest wyczyn! ;)
OdpowiedzUsuńto się dopiero okaże :)
UsuńWypakowana buła!
OdpowiedzUsuńA na bloga będę wpadać;)
kocham takie kanapeczki. :)
OdpowiedzUsuńtoż to przecież Ty mnie zainspirowałaś:)!
Usuńale pyszna kanapeczka! :))
OdpowiedzUsuńMniam jaka kanapka:)
OdpowiedzUsuńNo to życzę wytrwałości w prowadzeniu drugiego bloga, wieczorem się zapoznam z pierwszą notką, bo długa, a teraz tylko ukradkiem spoglądam, nie mogę się zawiesić hehe bo mnie szef w głowę trzepnie tak jak kiedyś :D
Cytat mega!:):):)
Aga, tak teraz po Twoim nazwisku na fb i Twoich rodzinnych dialogach na blogu skojarzyłam: Twój brat to Piotrek? studiowałam z nim na ekonomicznym ;)
OdpowiedzUsuńWro jest jednak mały :) haha, sława Szanownego Brata P. jego samego wyprzedza:)
Usuńskoro z nim studiowałaś to wiesz z kim ja mam na co dzień do czynienia... ech ;D
haha, no chyba nie jest tak źle :D
UsuńTa kanapka wygląda bosko ! Bardzo apetycznie ;) Będę do Ciebie zaglądać .Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńkanapka wygląda przepysznie, nawet dla mnie, mimo że nie jem mięsa ;)
OdpowiedzUsuńooo.. fajny pomysł! Powodzeeeenia :)
OdpowiedzUsuńKanapka meeega, z chęcią zjadłabym teraz taką;)
Ech.. Razem Wam dobrze;*
no to bardzo ci współczuję. moja koleżanka na studiach wgl ma uczulenie na słonce i od razu się jej robią takie małe bąble z wodą.
OdpowiedzUsuńLubię takie wypasione kanapki :D
OdpowiedzUsuńRower! <3
Świetny cytat - może w ten sposób wyjaśnię mojemu współlokatorowi, kwestię jego odbieraniem mojego NIBY "wchodzenia na wysokie tony", gdy poruszam sprawy najwyższej wagi, jak np. zawieszenie firanek.
OdpowiedzUsuńJa zbyt emocjonalnie mówię, on zbyt emocjonalnie słucha, i tyle :)
konkretna kanapka :)
OdpowiedzUsuń