Znacie określenie "pożar w burdelu"? często z niego korzystam, ale dzisiaj przy trzynastce w kalendarzu po prostu pasuje idealnie. Bez nadinterpretacji - ja uwielbiam trzynastego:)
Ale... ale... od czwartku mam dni pod hasłem: "dzień bez przejechania 400km jest dniem straconym". Bo jeździmy, jeździmy i końca nie widać:)
Ale dobrze, ja lubię jeździć (samochodem, rowerem i na nartach:)). W agendzie była spektakularna wycieczka do Warszawy, była komunijna impreza rodzinna w Szczecinie. A dzisiaj - wiatr we włosach podczas podróży rowerem do pracy, szaleństwo poniedziałkowe w korporacji i w końcu... leniwy wieczór w domu! Nareszcie. Jak to mówią: home, sweet home. Dzisiaj doceniam te słowa bardziej niż zwykle.
Dobrze, że mam moje kwiatki, mój balkonik i mój święty spokój. Nie ma mnie, nic nie wiem, nie orientuję się. Po pracy, wieczorową porą w końcu mogę sobie na to pozwolić. Tym bardziej, że tydzień będzie bardzo intensywny - wróciłam do biegania na dobre, będzie trochę jogi, basen, zebranie w klubie, kilka ważnych spotkań i babski wieczór z przyjaciółkami (tu potrzebuję inspiracji na jakieś babskie smakołyki:)).
Tymczasem znikam w otchłaniach mojego małego mieszkania i nadrabiam zaległości serialowe:)
miłego wieczoru:)
Wieczór w wielkim swetrze brzmi jak marzenie ;) No wiem że ten sweter kogoś Ci nie zastąpi, ale z drugiej strony to też ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia, bo plany masz bardzo zacne :)
Ojj ja się w ten weekend najeździłam;)
OdpowiedzUsuńo ja.. Się na zwiedzałaś! Ale potem właśnie taaak fajnie docenić domek, prawda?:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wypoczynek się udał, a tęsknota choć trochę zmalała dzięki "swetrowi" :D
Ja osobiście Kocham rower, nie ma nic lepszego :). Fajnie, że do pracy na nim jeździsz :).
OdpowiedzUsuńFajne masz kwiatki, fajne :D
OdpowiedzUsuńSzalone dni widzę były, odpocznij - należy Ci się :)
Ja tez uwielbiam spędzać wieczory we własnym domku wśród kwiatów przy pysznej herbacie i z szydełkiem w reku:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam pokonywać kilometry! :) Gnać przed siebie autem, rowerem, nartami, na rolkach :)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo dokładnie, strasznie duzo na glowie malo czasu i wszytsko na wariackich papierach :C ale biore gleboki oddech i mysle ze bedzie ok wszytsko :) planujesz w swoim napietym grafiku znalezc chwilke dla tego konkursu mojanowafigura.pl/blogerki ?
OdpowiedzUsuń