czwartek, 17 grudnia 2009

Przedświąteczny szał zakupów, śnieżyca, drogowskaz i romantyczne uniesienia w KFC

Dzisiaj dzień minął mi bardzo intensywnie, ledwo się skończył poprzedni (z nocki wróciłam o 8.30), a tu już trzeba było zacząć walkę o prezenty świąteczne, wykonać misję specjalną pt. zakup znaku drogowego, który w sobotę będzie prezentem niespodzianką:), odwiedzić moją córcię chrzestną z okazji jej urodzin, a to wszystko musiałam sprawnie przeprowadzić pomimo zimowej aury jaka znienacka zapanowała w naszym pięknym mieście.
Wieczór zakończył się romantycznie, chociaż wydawałoby się, że KFC z romantyzmem nie ma nic wspólnego.
A jednak.
Bo nieważne gdzie, ważne z kim:)

1 komentarz:

  1. romantycznie... bo centrum miasta, też może być romantyczne... bo nie ważne gdzie, tylko ważne z kim. nawet coupe może być kombiakiem

    OdpowiedzUsuń