Dzisiaj miałam okazję uczestniczyć w spontanicznej i jednocześnie nieoficjalnej inauguracji sezonu balonowego. Miłość to upośledzenie, a miłość do wszystkiego co lata to defekt równie poważny co doniosły. I nie mam absolutnie zamiaru się tego defektu pozbywać, a wręcz przeciwnie:)
I wiosna chyba idzie... co mnie szalenie cieszy. I sezon lotniczy będzie na całego, a także będę mogła się wbić w fajniejsze ciuchy (kobieca próżność nie znam granic).
Ostatnio uzależniłam się od serialu. Tak. To prawda.
"The Big Bang Theory". Bawię się przy nim wyśmienicie. Nie ma to jak grupa zupełnie nieprzystosowanych do życia naukowców. Ich zderzenia z rzeczywistością są po prostu komiczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz