Weekend właśnie dobiega do końca... luz, blues w niebie sama dziury, jak to kiedyś się mawiało...
A wieczór pod znakiem klasyki gatunku, dla znawców gatunku.
Oglądam horror "Skowyt" ponieważ jako fanka kinematografii czynnie uczestniczę w festiwalu Era Nowe Horyzonty a jutro wybieram się na "Skowyt 3: Torbacze", będzie nieźle:)
Wracam zatem do mojej prywatnej projekcji:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz