niedziela, 6 grudnia 2009

Like sunday morning

Uwielbiam niedzielne leniwe poranki.
Kiedy już mam wolny taki poranek nigdzie się nie spieszę, nic nie muszę robić i nikt mnie do niczego nie zmusi. A ponieważ nie zdarza się to zbyt często to dzisiaj celebruję ten moment:)
Każdą chwilę i każdy łyk porannej kawy.
I ciszę, bo chwilowo przepędziłam całe towarzystwo z domu:)

3 komentarze:

  1. jesteś chora psychicznie! niedzielne poranki są złe... jedyne co mi przychodzi do głowy w taki dzień to "... o ku***a diabeł!" :) i staram się nie wychodzić (o ile to możliwe) z objęć tej jedynej... poduszki :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha i teraz możemy zacząć zabawę jak na typowym forum ---> sam jesteś chory psychicznie i do tego fizycznie, weź 2KC i nie marudź:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myśle że oboje jesteście chorzy.
    2KC nie pomogą ale z drugiej strony poduszka też nie. Myślę że jedyne co może niedzielny poranek uratować to doprowadzenie się do takiego stanu w sb, żeby przespać to cholerswto. Zreszta, czy cos dobrego wydarzyło się w niedzielny poranek, taki np. brak teleranka ?

    OdpowiedzUsuń