Dopadło mnie przeziębienie w tym tygodniu. I to tak konkretnie. Nawet autosugestie, że jestem zdrowa, a moja odporność jest niezniszczalna nic nie pomogły. Katar leczony przechodzi po 7 dniach, nieleczony po tygodniu.
I na szczęście ten tydzień mija w weekend, więc czuję się już całkiem, całkiem.
A dzisiaj korzystam z pięknej pogody i wszędzie spaceruję, w międzyczasie zrobiłam zupę z dyni (z imbirem na przeziębienie), planuję też zajrzeć na spotkanie z Maćkiem Balcerzakiem, autorem książki "Gaga Warszawski Wilkołak". Więc sobota będzie trochę "supernaturalna". Relacja wkrótce.
Miłego popołudnia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz