Luz, blues, w niebie same dziury.
Spędziłam cudowny weekend, na którym nawet się trochę oderwałam od codzienności... Wyjazd w Karkonosze dobrze mi zrobił, spędziłam świetny czas z moją kochaną Rodziną.
Z wniosków poweekendowych...
...Dodaję do ulubionych zajęć jazdę samochodem po górskich drogach słuchając arii operowych (przeżycie prawie metafizyczne:))...
...Jestem szczęśliwą osobą! Mam wspaniałą Rodzinę, świetną pracę, piękne mieszkanie... czy potrzeba mi czegoś jeszcze? Nie... chyba, że 30-letniego Strażaka... :):):)
Tym sposobem idę trochę poodpoczywać po wyjeździe:)
Z nowymi siłami wkraczam w nowy tydzień, w końcu to nowe wyzwania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz