czwartek, 25 listopada 2010

"Panuję nad sytuacją" powiedziała Pensjonarka...

...stojąc po kolana w książkach, papierach i butach, z kubkiem kawy z cynamonem w dłoni i kłębkiem nieogarniętych myśli w głowie.

Tak było dzisiaj.
Czy ja panuję nad sytuacją? Zdecydowanie tak (to wersja oficjalna), a mała dygresja jest taka, że jakieś 37 minut temu przestałam nad nią panować (ale lepiej nie będę dopuszczała do siebie tej wersji).

W sumie mam ochotę się położyć i przespać najbliższe dni. O!

I przeżywam permanentny i paniczny strach przed pójściem na urlop.
Co ja będę robić przez tydzień? No co?

1 komentarz:

  1. Jak to co?????!!!!!! Przyjedziesz do Warszawy! Kurp

    OdpowiedzUsuń