Uwielbiam piątki 13.
I czarne koty.
I moje życie.
energia na talerzu z samego rana - paleo placki z czerwonymi owocami :)
Dzisiaj pełne zamieszanie w pracy, potem wsiadam do samochodu i ruszam do Wawy, tam spotykam się z załogą i walczymy w Wilanowie na balonowej fieście:)
Zatem w ten weekend można mnie spotkać w stolicy :) Nie było mnie tam, mam wrażenie, całe wieki. Stęskniłam się i już się nie mogę doczekać :)
Udanego weekendu, zostawiam Was w muzycznych klimatach:)!
Też jestem w weekend w Warszawie! :-))
OdpowiedzUsuńTe placki są zarąbiste ;)
OdpowiedzUsuńZatem udanego weekendu życzę :)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńale placuchy, mniam:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w stolicy-dacie radę!
Zdjęcie w nagłówku-mega ;)
w takim razie, pójdę za twoim przykładem, polubię czarne koty i piątki trzynastego!
OdpowiedzUsuńPiątek trzynastego i czarne koty można spotkać dość rzadko, dlatego są wyjątkowe, a nie pechowe! :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
Spóźnione wszystkiego najlepszego i miłego weekendu :D
OdpowiedzUsuńprześlij mi trochę tego twojego optymizmu ;) lubię cię za to nastawienie ;* i oczywiście pyszne placuchy!
OdpowiedzUsuńach, zazdroszczę tych owoców :)
OdpowiedzUsuńudanego weekendu ;D
Owoce mniam a piosenki nie lubię.
OdpowiedzUsuńCo tak naprawdę myślimy mówiąc 'zaburzenia odżywiania'? www.dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com