poniedziałek, 10 czerwca 2013

500 w 30 dni, czyli moje wyzwanie na najbliższy miesiąc :)

Tak. Szaleję od poniedziałku. W końcu nowy tydzień, nowe wyzwania.
Wróciłam do formy i nie będę ukrywać, że całkiem poważny w tym udział miały truskawki:)!
dlatego kontynuuję moją dietę owocową:

świeży ananas, świeże truskawki i jogurt naturalny :)
A na najbliższy miesiąc wymyśliłam sobie całkiem przyzwoity sposób na powrót do formy - wyzwanie 500 kalorii dziennie :) tyle właśnie planuję spalić każdego dnia, dowolnymi zajęciami - bieganie, rowerowanie, pływanie, jogowanie i kilka innych dla urozmaicenia :) Brzmi świetnie, już jakiś czas temu je wypatrzyłam i wymarzyłam sobie taki właśnie początek sezonu letniego.
Właśnie się zastanawiam czy dam radę, ale przecież "tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono", zatem kości zostały rzucone!
trzymajcie za mnie kciuki:)
relacje będą na bieżąco plus wielkie podsumowanie 11 lipca:). No właśnie.

12 komentarzy:

  1. kocham owocki z jogurtem. cóż może być lepszego? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. gdzieś widziałam ostatnio coś takiego... a propos tych 500 kalorii, może gdzieś na weheartit.com wpadł mi obrazek w oczy? nie pamiętam...

    Trzymam kciuki, ale uzupełniaj kalorie truskawewczkami!<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia ^^
    Ananas i truskawki, pucha :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne wyzwanie. Sama chciałabym tyle palić, ale nie wiem czy dałabym radę. Powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma to jak rozpoczynać dzień od owoców ;)
    powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne wyzwanie - życzę powiedzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. to dużo 500 kcal dziennie więc efekt murowany :D trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. powodzenia! Może też powinnam się za coś takiego zabrać?
    Tymczasem nominowałam Cię do Liebster Blog, zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dasz radę, 500 to nie tak dużo:p

    OdpowiedzUsuń
  10. Powodzenia życzę ;) ja już nie mogę się doczekać końca sesji, gdy będę miała więcej czasu na ulubione sporty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ooo ciekawe wyzwanie:) a jaki liczysz kalorie? pulsometr, endomondo czy jeszcze inaczej?

    OdpowiedzUsuń