Ostatnio stałam na światłach czekając na zielone na ścieżce rowerowej.
Podjechał do mnie chłopiec, w wieku około 7-8 lat i także stanął w oczekiwaniu na zmianę światła. W pewnym momencie zobaczyłam kątem oka jak mierzy mnie z góry na dół, ogląda mój rower i w pewnym momencie usłyszałam jak mówi do mnie kiwając głową z aprobatą:
"Hmm... żółte koła... hmm... fajne..."
to się nazywa rowerowy komplement :) później przyszła refleksja... "to ja mam żółte koła w rowerze?!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz