Wszyscy gdzieś jeżdżą, podróżują, zwiedzają… Wakacje zdecydowanie sprzyjają takim akcjom… Kocham podróże, właściwie jestem w ciągłej podróży, jeśli nie fizycznie to przynajmniej mentalnie. Ale ostatnio Moje Miejsce Na Ziemi wyraźnie zmieniło mój styl życia. Mój Dom, jak cudownie to brzmi. Jakoś nawet nie mam potrzeby przeglądania ofert wakacyjnych, na urlop świadomie wybrałam się w Karkonosze, a zamiast imprez wolę spotkanie przy drinku w jakimś klubie. Bo po tym drinku mam gdzie wracać. Bo doceniam mój kawałek podłogi, na którym nikt niczego mi nie dyktuje. Moje miejsce gdzie mogę rano napić się kawy na własnym balkonie, a wieczorem poczytać w absolutnej ciszy, obejrzeć wybitnie głupią komedię, zaprosić gości, ugotować coś pysznego, leżeć i wpatrywać się w ścianę, chodzić w samej bieliźnie, albo starym dresie, pić wino, gadać przez telefon do północy, albo położyć się spać o 20. Robić wszystko na co mam ochotę i kiedy tylko chcę przy 100% akceptacji siebie. I chociaż czasami myślę, że fajnie by było wracać do kogoś, to wiem, że tak właśnie miało być. Jestem wdzięczna za wszystkie przeciwności jakie mnie czasami spotykały, bo dzięki temu wiem jak silna jestem. I wiem, że daję sobie świetnie radę i tak będzie zawsze.
Reszta świata się nie liczy kiedy zamykam moje własne drzwi…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz