Mam już wolne, w sumie do 6 maja(nie mogę uwierzyć, że się na to zdecydowałam, szaleństwo:))... Tylko zaczęłam dosyć nietypowo. Wczoraj byłam na zabiegu usunięcia ósemki, niestety chirurgicznie, zatem wczorajszy wieczór upłynął mi pod znakiem środków przeciwbólowych i zajęć, które są absolutnie niewymagające zaangażowania zarówno ciała jak i umysłu (czyt. oglądałam seriale:)). Dzisiaj niestety będzie podobnie, nie mogę jeść (niestety 3 szwy uniemożliwiają normalne jedzenie, pozostaje mi wszystko blendować... mam przymusową dietę oczyszczającą ;/), nie mogę spać, ale na szczęście mam fiolkę ze środkami przeciwbólowymi, więc dam radę. Niestety do zdjęcia szwów nie mogę uprawiać sportu... co za absurdalny pomysł? jestem załamana. Lekarz powiedział: "żadnego wysiłku fizycznego, bo pozrywa sobie Pani szwy"... ech, ja wiedziałam, że ashtangę i i bieganie muszę sobie darować, ale basen też? koszmar:(
Z drugiej strony szukam dobrych stron i jest ich całkiem sporo - odpocznę w końcu, fizycznie i psychicznie. Ponieważ po zabiegu wyglądam jak ofiara przemocy domowej to w pracy nie mogę się pokazać w takim stanie, zatem wzięłam wolne. Do tego ponieważ nie będzie mnie gnało na bieganie/basen/rower/balony/wycieczki/etc. to będę miała czas na ruszenie z moim nowym projektem, o którym myślę już bardzo długo, a wcześniej po prostu brakowało czasu na start:) Mam czas na nadrobienie zaległości w lekturach (chociaż codziennie coś czytam to i tak robią się zaległości!), wreszcie mam czas na leniuchowanie - obejrzenie sobie kilku seriali, filmów (mam w domu taki mały stosik dvd, które kupuję, bo chcę obejrzeć i zawsze jest coś lepszego do roboty... może tym razem się uda:)?). A zatem opcji jest sporo.
Pozostaje mi też wspominanie... ostatnio takie śniadanie zrobiłam Ekstremalnemu, na dobry początek, bo miał bardzo ciężki dzień:
klasyczne placuszki żytnie z makiem, do tego ricotta, sałata, pomidory i pomidory suszone
życzę Wam cudnego dnia:)
Taka przymusowa przerwa to idealny czas żeby właśnie zrobić rzeczy, które chcemy ale odkładamy, bo są "mniej ważne" ;) Ale śniadanko - mniam! Dobrze z Tobą ma :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne śniadanko, po takim dzień na pewno już nie był tak ciężki :D
OdpowiedzUsuńZ tymi ósemkami to masakra jest, ale trzeba szukać pozytywów, miłego odpoczynku i oby przestało boleć jak najszybciej! :*
ekstra !!! z makiem i ricottą <3 pychotka !!
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;* i ogólnie przyjemnego odpoczynku w czasie wolnego ! ;)
Wiem o czym mówisz, ja miałam usuwane chirurgicznie wszystkie cztery osemki i to jeden za drugim, tydzien po tygodniu, bo zaczęły mi się krzywić zęby z przodu. To było straszne i myślałam że już nie wytrzymam tego bólu, że nie mogę jeść normalnie i cały czas mam w buzi szwy, no ale jakoś się udało ;)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i oby Cię nie bolało za bardzo ;) i udanego bardzo długiego weekendu :)
no właśnie... pozostają mi tylko zblendowane warzywa i koktajle :)
Usuńbiednaś z tym usuwaniem zęba, ale najważniejsze ,że przetrzymałaś to. :)
OdpowiedzUsuńa śniadanko cudowne!
Ja zawsze muszę się zmuszać chodzić do dentysty, a nawet nie wyobrażam sobie usuwania ósemek... Dobrze, że chociaż masz trochę wolnego:) Mam nadzieję, że takie pyszne śniadanko poprawiło Ci humor^^
OdpowiedzUsuńtak apropo to właśnie drugi dzień z rzędu mnie ósemka boli.. wrr. nie zazdroszczę Ci, ale z drugiej strony na dobre Ci to wyjdzie. a teraz odpoczywaj, opalaj się i pij zimne piwko ;)
OdpowiedzUsuńnawet piwo mi nie pozostało! dostałam antybiotyk... ech, życie jest ciężkie:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńApetyczne te placuszki :)
OdpowiedzUsuńAle nie martw się: dobry pudding jnie jest zły! :D
Oczarowałaś mnie tymi plackami*_*!
OdpowiedzUsuńapetycznie pyszności śniadaniowe :)
OdpowiedzUsuńale pyszne śniadanko!
OdpowiedzUsuńmasz gdzieś tutaj przepis na te placuszki? bo wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńCiągle zapominam dodać mak do placków, muszę chyba sobie gdzieś zapisać ;D
OdpowiedzUsuńi ja takiego fajnego bloga do tej pory nie znalam? :) bede zagladala :)
OdpowiedzUsuńo jej te placuczki musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńmajówka :) uwielbiam <3
mogą udawać deserek:)
OdpowiedzUsuńPlacuszki na wytrwanie?I z pomidorkami?:) Wpraszam sie na śniadanie:)
OdpowiedzUsuń