niedziela, 23 września 2012

Balonowe Mistrzostwa Europy Kobiet 2012 - Frankenthal

Wrociłam:)! Było niesamowicie - podsumowując - świetna pogoda, aż 6 lotów, trudne i wymagające konkurencje w bardzo ciężkim terenie (sporo stref zakazanych, lotniska, baza wojskowa, największe zakłady chemiczne na świecie i elektrownia atomowa, do tego mnóstwo wiatraków i winnic, w których ciężko było lądować, ale dałyśmy radę:)), wspaniali ludzie, których spotkałam i spore wyzwanie. Ale też mnóstwo nauki, nowe doświadczenia i moje niesamowite szczęście, że dostałam szansę i mogłam wziąć w tym udział:)
Po tym lądowaniu - w centrum miasta na parkingu (nie było wyjścia, lądowanie w innym miejscu nie wchodziło w grę) adrenalina działała na maksa, po spakowaniu sprzętu jeszcze w samochodzie trzęsły mi się ręce... ale było warto :)
A dzisiaj jeszcze na fali wyjazdu... śnię o lataniu, wstaję przed świtem, przebiegam 10 km i robię obiecane wcześniej leniwe śniadanie:)
pankejki orkiszowe z cynamonem i bananami, a do tego serek śmietankowy... home sweet home:)

poniedziałek, 17 września 2012

Imprezowy weekend, pracowity poniedziałek i przygotowania do wyjazdu:)

Wesele rodzinne przeżyłam, aczkolwiek były ciężkie momenty. Jednak taka impreza w wersji "single" to brawurowe przeżycie. Ale dałam radę i bawiłam się dobrze:)
A teraz już siedzę zestresowana, na walizkach. Za 2 godziny wyjazd. Na Balonowe Mistrzostwa Europy Kobiet. Relacja z naszej przygody u zachodnych sąsiadów już w przyszłym tygodniu. Może nawet uda się dodać coś wcześniej:) Tymczasem miłego wieczoru i udanego tygodnia:)

sobota, 15 września 2012

Leszno 2012. Zawody w deszczu.

Tym razem nie mieliśmy tyle szczęścia co w Nałęczowie (kiedy na koniec ledwo żyliśmy, bo tylko jeden lot był odwołany, a oprócz lotów konkurencyjnych mieliśmy jeszcze pokaz nocny). Z pięciu zaplanowanych lotów na zawodach w Lesznie doszło tylko do dwóch, w dosyć trudnych warunkach. Ale dalyśmy radę. Bo powtórzyłyśmy wyczyn z Krakowa i wybrałyśmy się do Leszna w 100% kobiecą załogą - jedyną taką w Polsce (przy rozmiarach, wadze sprzętu i specyfice tego sportu jest to typowo męskie środowisko). A miejsce? czy to ważne? przecież byłyśmy ozdobą zawodów :) i jak to mówią "odwrócimy TABELE, będziemy NA CZELE" :) tak mówią, trzeba ich słuchać :)
A weekend to zmiana klimatów - chowam buty biegowe, rower stoi grzecznie zaparkowany, koszulki balonowe i buty trekkingowe czekają w szafie na kolejny wyjazd, a ja w sukience, z zapakowaną torbą z kilkoma sukienkami, butami na obcasach i kopertówką ruszam na Wielkopolskę, na rodzinne wesele :) (kolejna młodsza kuzynka...ech :):):), dzieciaki :) Już się nastrajam na tańce weselne: Miłego weekendu!

piątek, 14 września 2012

Urodzinowo - napięty grafik, treningi w biegu i sporo zaległości... czyli wrzesień trwa:)

A zatem trwa ten mój bardzo intensywny wrzesień:) stąd moje milczenie ostatnio. Dzieje się :) Na zawodach było wspaniale chociaż lotów mało z powodu pogody (ale o tym w osobnym poście, jeszcze dzisiaj, albo jutro rano :)). A w tym tygodniu obchodziłam moje urodziny (25, 21... dwudzieste "któreś", czy to w ogóle istotne :)? Moi Przyjaciele, moja Rodzina, wszyscy dopisali - były życzenia, prezenty, wszystko pod znakiem balonowym (a jakże). Muszę przyznać, że jestem szczęściarą mając takich wspaniałych ludzi obok siebie :)
plusomert od moich Przyjacioł (wstyd, że wcześniej się żadnego nie dorobiłam, postanowili to nadrobić:))
Ojciec Chrzestny postanowił podarować mi kompas, żeby się nigdy nie zgubić :)
trochę "literatury" :) ...i mnóstwo innych rzeczy, ale nie będę Was zanudzała:) Obchody są huczne, trwają właściwe już od zawodów, w tym tygodniu odbyły się już 2 imprezy urodzinowe, do tego sławetna impreza służbowa, z której wróciłam w nocy, więc dzieje się dużo.
Co nie oznacza rezygnacji z treningów biegowych! Tylko drobną modyfikację planu, tak aby ze wszystkim zdążyć i się nie wykończyć:) dlatego na śniadania codziennie owsianka - tylko w różnych wersjach:)
owsianka z nektarynką

czwartek, 6 września 2012

Już dzisiaj - Leszno 2012 :)

Tydzień w biegu, przygotowania do zawodów, które rozpoczynają się już dzisiaj :) zaraz ruszamy na Leszno!
Tak będzie już za moment:) Następne 4 dni spędzę na podniebnych wędrówkach, czyli robiąc to co kocham najbardziej:) Obiecuję szczegółową relację:) A na dobry początek dnia zdjęcie mojego ostatnio codziennego obiadu :) Rodzice obdarowali mnie chyba milionem pomidorów, które dostali od znajomych i są to takie prawdziwe pomidory z pola:) jakoś sobie radzę :)
Miłego dnia:)

niedziela, 2 września 2012

Niedzielne niby-lenistwo i kłopoty z facetami :)

Tak sobie dzisiaj wypoczywam - po imprezie rodzinnej i po porannym treningu:) Oba punkty programu były bardzo fajne, a babeczki wyszły całkiem niezłe, chociaż w porównaniu do mnóstwa smakołyków, które przygotowała Mama, chyba mogę powiedzieć, że były :) I jak tak sobie odpoczywam to zastanawiam się nad różnymi sprawami damsko-męskimi. Ale nie będę się rozwodzić nad sobą dzisiaj. Jakiś czas temu podstępem zmusiłam moją Przyjaciółkę Egoistkę-realistkę do złożenia mi małej obietnicy - 10 randek (ponieważ przemyślałam jej sprawę, doszłam do wniosku, że powinna zacząć się spotykać z facetami, po długim związku, pochłonięta karierą zawodową nigdy nie miała czasu i głowy do randkowania...).
Znam jej charakter i wiedziałam, że sama z siebie nie ruszy tyłka żeby coś zmienić, stąd ten karkołomny pomysł i tzw. quest dla niej:). A jeśli macie ochotę zobaczyć co się u niej dzieje, to zapraszam na bloga, na którym postanowiła zrobić mini pamiętnik i dowód a to, że się jednak na te randki umawia :) *obrazek znaleziony na tej stronie, idealnie, z humorem obrazuje całą akcję :)

sobota, 1 września 2012

sobota w biegu...

imieniny mojej Mamy, właściwie dzisiaj wszystko w ekspresowym tempie - trening, sprzątanie i pieczenie... bo dostałam "przydział" do wykonania na dzisiejszą imprezę i od rana sąsiedzi byli nękani zapachami z mojej kuchni. Oto efekty:
wersja grillowa - z pomidorami
wersja na słodko - orzechy, cynamon, jabłka i masło orzechowe
i gotowe :) a wieczorem wspaniały czas w rodzinnym gronie, już się nie mogę doczekać :) miłej soboty!