poniedziałek, 10 lutego 2014

Poniedziałkowo, czyli krótki przewodnik jak wypocząć w weekend i Dialogi Narzeczeńskie

Weekend był aktywny, ale relaksujący i udany:)

Aby taki był potrzebne są - dobre widoki, doskonały nastrój, zdrowe kanapki (najlepiej przygotowane przez Mamę:)) oraz uzupełnienie elektrolitów w postaci wspaniałego złocistego napoju :)


A jak już tak sobie wędrowaliśmy to mieliśmy czas na różne rozmowy...

Narzeczony: i co z tym szlakiem? gdzie jesteśmy?
ja: ja doskonale wiem gdzie jesteśmy. Znaczy nie poszliśmy tak jak planowałam, ale doskonale wiem gdzie jesteśmy, w końcu jestem nawigatorem.
Narzeczony: to gdzie jesteśmy?
ja: na Czole Grzbietu Kowarskiego.
Narzeczony: na Czole? to nie jest to miejsce, o którym twój Ojciec mówił, żebyśmy tam nie szli?
ja (z uśmiechem i satysfakcją:)): tak, to jest DOKŁADNIE to miejsce.

6 komentarzy:

  1. Świetny weekend mieliście zatem ;) Kanapki robione przez mamę- jedyne i niepowtarzalne ! ;) miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha, wyobraziłam sobie Twoją pełną satysfakcji minę:D

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze zakazany owoc smakuje najlepiej, czyż nie? ;) zazdroszczę takich wypraw!

    OdpowiedzUsuń
  4. ta rozmowa mnie rozbawiła :) dobrze się macie! i oby takich chwil więcej :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ale ujęcie! Pięknie ci na tle gór, pięknie! :)
    I piwko widzę-również lubię, a więc od dziś chodzę z Wami na wycieczki ;D

    haha, ale jako nawigator dałaś radę, źle nie ma! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha no to pięknie powędrowaliście :D Oj jak ja zazdroszczę Ci tych spacerów po górach.. :)

    OdpowiedzUsuń