Zaplanowaliśmy wyjazd w góry. Większą grupą pod wezwaniem.
Ma być dużo alkoholu, doskonałe towarzystwo, kominek i podstępna kradzież ratraka (tylko skąd oni ratrak wytrzasną?!).
A zatem powstał plan, zaczęły się przygotowania, a skomplikowany związek przyczynowo-skutkowy doprowadził do tego, że dzisiaj do domu wracałam samochodem przy akompaniamencie uderzających o siebie szklanek... W kosmicznej ilości... Nieznane są wyroki Pana...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz