Czas: późne popołudnie.
Miejsce: Kuchnia w domu Rodziców Narzeczonej.
Osoby: Narzeczona, Narzeczony, Ojciec Narzeczonej i Mama Narzeczonej.
Wprowadzenie: spokojne weekendowe popołudnie, omawiane są wcale nie łatwe tematy organizacji wesela.
(...)
Narzeczona: Tym sposobem Zamek Topacz odpada, no nie ma mowy, po takiej kwocie jaką nam zaproponowali za organizację. Nie ma mowy i już.
Ojciec Narzeczonej: No nie przesadzaj, nie mogło być tak źle. Niemożliwe, żeby to były takie różnice.
Mama Narzeczonej: No bo za co się tak cenią?
Narzeczona: Za salę. Oj mówię Wam kwota jest porażająca.
Ojciec Narzeczonej: Bez przesady, nie wierzę, że tak odstają od konkurencji...
Narzeczona (lekko podniesionym głosem): Tatuś! Jak nie odstają, jak odstają? Jakby wszystko zsumować to oni chcą sto tysięcy. Słownie STO TYSIĘCY! Dla twojej wiadomości to jedynka i bardzo dużo zer.
Narzeczony (ze stoickim spokojem): Tak właściwie to o jedno za dużo.
(...)
p.s. i podsumowując wesele nie jest w Zamku. Za to w Pałacu. Bardzo ładnym :)
Haha świetne :)
OdpowiedzUsuńNo organizaca wesela to naprawdę trudna sprawa, nawet wolę nie myśleć póki co że mnie to też kiedyś będzie czekało ;P
wcale nie jest trudna, niektórzy po prostu lubią robić sztukę z czegoś co nią nie jest i nie będzie:) my zorganizowaliśmy się prawie w całości w miesiąc, ślub w kwietniu, jeszcze kilka formalności i jesteśmy gotowi:)
Usuńwow, już w kwietniu? to szybko Wam to wszystko jakoś poszło :) (chyba brata przegoniłaś, co? ;))
Usuńno troszkę podkręciliśmy tempo :) doszliśmy do wniosku, że nie ma na co czekać - to jest to :)
UsuńSzanowny Brat się jeszcze delektuje poszukiwaniem sali :)
Mnie się w głowie nie mieści, że można tyle wydać na wesele... No cóż, takie czasy nastały, że teraz ślub to cały przemysł, ale gdzie w tym wszystkim romantyzm, ech...
OdpowiedzUsuńmnie też się to w głowie nie mieści, dlatego podchodzimy do tego na luzie :) ma być fajnie i tyle :)
UsuńNigdy nie zrozumiem organizacji wesel, ale doceniam trud w nie włożony;d
OdpowiedzUsuńorganizacja jest całkiem fajna i przyjemna, tylko trochę kosztowna :) my chcemy żeby po prostu było fajnie :)
UsuńEj, ale naprawde chce sie Wam bujac z taka impreza? Rozmachem? :(
OdpowiedzUsuńA slub? Koscielny?
Ech, ciesze sie, ze mnie to omija, my sobie na organizacje slubu zostawiamy dwa tygodnie, miesiac maks. No ale to glownie ze wzgledu na jakies urzedowe sprawy. Urzadzcie sobie taki get away wedding :)
ślub kościelny :) pochodzimy do tego na luzie w sumie, miesiąc temu podjęliśmy decyzję i właściwie już wszystko mamy dograne :) jeszcze tylko trochę formalności (ale to można załatwić najwcześniej 3 miesiące przed ślubem:) Mamy dużą rodzinę i chcemy, żeby byli z nami w tym dniu. Cel jest jeden - ma być fajnie, bez pompy, bez rozmachu, ale najważniejsze, że razem :)
Usuńach, to już wesele! w sumie ja rozumiem szał z organizacją, bo w końcu to jeden z najważniejszych dni w życiu, prawda? ale trzeba uważać, żeby nie zapłacić za dużo za wcale nie aż tak wspaniały lokal. mam nadzieję, że wszelkie dopracowywanie szczegółów przebiegnie pomyślnie :>
OdpowiedzUsuńo matko.. żartujesz?! sto tysięcy...
OdpowiedzUsuńA co oni, u góry goszczą Królową Elżbietę? Czy księcia Edwarda?
No bez przesady ;/
Ślub jest cudownym wydarzeniem, ale dobrze, że nie dajecie się zwariować :)
Życzę powodzenia ;*
nie damy się :) najważniejszy jest zen :)
UsuńOch, zazdroszczę Ci tego ślubu. ;) ale i kiedyś na mnie przyjdzie czas. ;) a dialog świetny! Faktycznie się cenią za ten zamek. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. ;)
OdpowiedzUsuńznaleźliśmy cudowne miejsce, nie mieliśmy ani przez chwilę wątpliwości :)
Usuńmiałam raz okazję podsłuchać (przez przypadek) rozmowę na temat organizacji wesel, dowiedziałam się, ile dylematów stoi przed młodą parą, nie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńpodstawą jest zachować spokój :) niektórzy przesadzają, myślę, że trzeba podejść do tego na luzie :) to duża impreza, a ja lubię organizować imprezy, wszyscy mają się po prostu dobrze bawić i tyle :)
Usuń