Przyszła wiosna! W końcu:)
Jest wspaniale, a już w sobotę zmierzę się z moim pierwszym wielkim wyzwaniem w tym roku - Półmaratonem Ślężańskim!
Nie mogę się doczekać i jednocześnie jestem przerażona, że nie dam rady. Tyle miesięcy treningów, dbania o dietę, o zdrowie. Wszystko to będzie poddane próbie już pojutrze.
Poza tym jestem na specjalnej diecie przedstartowej (nazwanej przez Trenera doładowaniem węglowodanowym) - od tygodnia jem zgodnie z bardzo precyzyjnie przygotowanym przez mojego Trenera menu, a od wczoraj dieta ma 3500kcal i naprawdę jest ciężko:)
Na makaron to nie będę mogła spojrzeć przez miesiąc, nie mówiąc już o kanapkach z dżemem:)
takie życie - banany to mój codzienny towarzysz śniadania i nie tylko:)
Jutro jak będę mogła się skupić to napiszę jakie mam myśli przedstartowe :)
trzymam kciuki! na pewno doskonale sobie poradzisz ! :-))
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze, trzymam kciuki i życzę powodzenia;)
OdpowiedzUsuńFajnie sobie tak pojeść, naładować się i trenować z powerem! :) To lubię :D Na pewno będą efekty! Cały czas będę trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńbanany to można jeść i jeść, pyszne i zdrowe, na śniadanie najlepiej! :)
Agnieszka trzymam kciuki! Dasz absolutnie radę!!! Nie stresuj się! Stres będzie przed triatlonem :)))))
OdpowiedzUsuńKciukam Bejboszu! Napisz koniecznie nam jak poszlo!
OdpowiedzUsuńPowodzenia :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:))
OdpowiedzUsuń