Ten Dzień Niepodległości zapamiętam na długo. Jest wyjątkowy, będzie wyjątkowy. Bo cały ten weekend jest magiczny. I obiecuję ubrać to w słowa wkrótce, dodać do tego kilka obrazków. Tymczasem otacza mnie cisza... ciiiicho szaaaa...
wyjątkowy dzień... i nie tylko z powodu rodzinnej tradycji, w imię której raz w roku jemy wyjątkowe rogale...
na dzisiaj... życzę Wam spokojnego świętowania w kolorach biało-czerwonych.
Ja zakładam ludowe korale i pędzę na spotkanie z cudownym przeznaczeniem:)
ty zajadasz się tym rogalem i mi tylko zostaje się na niego popatrzeć. może kiedyś nadarzy się okazja, że wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńmiłego poniedziałku :*
ach, ładnie tak trzymać w ciekawości? :D ale jak wszystko u Ciebie dobrze, to się cieszę niech tak zostanie!
OdpowiedzUsuńrogal wygląda pysznie :)
ale podsycasz ciekawość, ładnie to tak?
OdpowiedzUsuńTajemnicza Panno Pensjonarko:*
OdpowiedzUsuńRogal wygląda wyjatkowo smakowicie ale ja od tygodnia jestem na diecie:((
OdpowiedzUsuńZnow na szybko, nooo napisz wiecej :)
OdpowiedzUsuńRogal czadowy!
Jestem ciekawa co fajnego się u Ciebie wydarzyło - czekam na relację! :D
OdpowiedzUsuńTen rogal wygląda mega apetycznie :)
idealny jest! i idealnie spędzony weekend, na pewno. :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam takich rogali, wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spotkanie się udało :)
ooo.. marciński! <3 Moje nie takie kształtne.. Ale pyszne popołudnie musiałaś mieć ;d
OdpowiedzUsuńAle jesteś tajemnicza... :) Brzmi bardzo ciekawie i radośnie!
OdpowiedzUsuńMniam, ale mi narobiłaś apetytu. ^-^
OdpowiedzUsuńZaczęłam blogowanie, może zajrzysz? :) lainves.blogspot.com
O rety jakie pyszniutkie zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuń