Gdzieś między tymi wszystkimi punktami pędzą moje dni... piątek autentycznie mnie zaskoczył. Po porannym treningu stanęłam przed szafą zastanawiając się w co się ubrać i nagle olśnienie... przecież dzisiaj piątek! (a co za tym idzie "dżinsDay" :) wrzuciłam na siebie skórzane spodnie, balonową koszulkę informującą resztę świata co jest moim prawdziwym życiem i w butach na wysokich obcasach ruszyłam dalej. Ku przeznaczeniu:)
Ten tydzień był niesamowity. Wiele spotkań, w tym dwa niespodziewane i przemiłe. Wiele spokoju, wiele miłości.
Dzisiaj spędzam sobotni poranek tak jak lubię najbardziej. Moje mięśnie delikatnie zmęczone po porannym pływaniu doceniają relaks przy spokojnej sobotniej kawie i pysznym śniadaniu.
jajecznica z fasolką i szpinakiem
Planuję dzień, sporo jest tego - może nowe buty biegowe, kino, dobry obiad. To jest to. Chwilo... trwaj!
I jeszcze coś... pamiętacie jak pisałam o niesamowitej dawce adrenaliny i wspaniałych ludziach?
Tu pochwalę efekty tych wszystkich moich spotkań... Proszę Państwa... uwaga, uwaga... pierwszy raz w Polsce taki skok, w roli głównej Tomek Chodyra (człowiek niesamowity, polecam jego stronę SztukaLatania), w rolach drugoplanowych Beata Choma Team i ekipa z Klubu Sportów Balonowych we Wrocławiu :).
Był czad:
obejrzyjcie dokładnie i wyglądajcie mojego ukochanego czerwonego balonika:)
Udanego weekendu - spokoju lub szaleństw - tego co Wam w tej chwili jest najbardziej potrzebne :)
nie wpadłabym na pomysł z fasolką w jajecznicy, pewnie smaczna !
OdpowiedzUsuńżyczę ci też spokoju, miłości i radości w ten weekend ;*
zaglądam na filmik ;D
Dobra, to ja dopijam kawe, smigam do gymu i realizowac moje sobotnie todosy ;)
OdpowiedzUsuńPieknej soboty fellow- awiatorko :D
Witaj w sobotę, Panno Balonik!:*
OdpowiedzUsuńPływanie z rana to cudowna myśl, śniadanie musiało smakować wspaniale, po wyciągnięciu przez wodę wszystkich sił:)
Oby weekend był choć w połowie tak udany jak mijający tydzień:*
ah te Twoje baloniiki : )))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zabiegane tygodnie, paradoksalnie im więcej mam zajęć tym więcej czasu, dlatego dokładam sobie zawsze obowiązki :)
OdpowiedzUsuńBalonik fajny :)))
ślicznie podana jajecznica :)
OdpowiedzUsuńudanego weekendu, bo tydzień z tego, co widzę, był świetny! :D
Jesteś niezwykle aktywną osobą i masz niesamowite życie:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ nauką niestety to nie będzie udany weekend, ale do najgorszych należeć nie będzie :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że tydzień był zdecydowanie udany :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak podkażdą postacią! *.*
dzieje się:)
OdpowiedzUsuńja tam mam chętkę na jajecznicę z grzybami mmm <3
OdpowiedzUsuńhmmm, z fasolką jeszcze nie jadłam, ale podoba mi się ten pomysł ;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę nie mogę wyjść z podziwu jeśli chodzi o twoją pasję bycia w powietrzu, z moim kosmicznym lękiem wysokości to na prawdę coś ! A jajecznica - to klasyyyka, zawsze smakuje idealnie :)
OdpowiedzUsuńale meeega! Mimo lęku wysokości-zaaazdroszczę Wam! :D
OdpowiedzUsuńz fasolką jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuńCiekawa, jeszcze nigdy nie próbowałam takiego połączenia :)
OdpowiedzUsuńheh u mnie zwykle sobota to dżinsDay :D udany tydzień miałaś :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę oryginalna jajecznica. Zazdroszczę, że jesteś w stanie znieść tyle adrenaliny.. :)
OdpowiedzUsuń