niedziela, 7 października 2012
Leser na trasie, nowy sezon i idealny niedzielny poranek:)
Tak. Jestem blogowym leserem.
Tak. Chociaż miałam mnóstwo tematów to nie miałam albo czasu, albo weny żeby coś napisać (albo była kumulacja:)).
Tak. Winna wszystkich zarzutów.
Ale po powrocie z Mistrzostw po prostu zostałam zarzucona pracą i musiałam ponadrabiać sporo zaległości towarzyskich i tak jakoś zleciało... zaraz... mamy już październik! Niesamowite.
I tak w pierwszym tygodniu października po poważnej rozmowie z zaprzyjaźnionym trenerem wprowadzam nowy plan treningowy, zobaczymy co z tego będzie. Póki co będzie zupełnie inaczej, na próbę rozpisałam wszystko do końca miesiąca. Biegi będą dłuższe i w dużo spokojniejszym tempie, basen 2 razy w tygodniu. Do tego ćwiczenia, ale o tym napiszę wkrótce, bo chcę zobaczyć jak to wszystko razem hula i podzielić się wrażeniami. Po pierwszym tygodniu muszę przyznać, że jest super. Mam szczęście, że mam w okolicy trenera, który zgodził się mi pomóc:)
Poza tym ostatnio usłyszałam, że jestem "szurnięta". Tak, ktoś miał odwagę powiedzieć mi to:) Podziwiam za odwagę. Najpierw było mi przykro, a potem dotarło do mnie, że... coś w tym może być:) Historia długa i skomplikowana, tak czy inaczej najważniejsze, że coś mi tam w głowie przeskoczyło i wiem, że pora na zmiany - podejścia, zachowania i pewnych moich (myślałam, że nieodłącznych, a jednak) dziwactw. Trzymajcie za mnie kciuki:).
A teraz mam idealny, spokojny, niedzielny poranek. Kawa, śniadanie (którego nie sfotografuję, bo moja karta od aparatu została w pracy:)) i ja. Spokój. I dobra muzyka.
Zostawiam Was z moim ostatnim odkryciem, miłej niedzieli!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, ciekawa piosenka. Całkiem wpada w ucho.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za ćwiczenie ;)
wpada w ucho i uzależnia :)
Usuńz ćwiczeniami... zobaczymy jak będzie mi szedł plan treningowy...:)
zaraziła mnie ta piosenka! będę słuchać cały dzień pewnie :D
OdpowiedzUsuńJa się dzisiaj musze wypocić za ten tydzień:D
OdpowiedzUsuń