środa, 28 października 2009
poniedziałek, 26 października 2009
plany plenerowe
Zaplanowaliśmy wyjazd w góry. Większą grupą pod wezwaniem.
Ma być dużo alkoholu, doskonałe towarzystwo, kominek i podstępna kradzież ratraka (tylko skąd oni ratrak wytrzasną?!).
A zatem powstał plan, zaczęły się przygotowania, a skomplikowany związek przyczynowo-skutkowy doprowadził do tego, że dzisiaj do domu wracałam samochodem przy akompaniamencie uderzających o siebie szklanek... W kosmicznej ilości... Nieznane są wyroki Pana...
Ma być dużo alkoholu, doskonałe towarzystwo, kominek i podstępna kradzież ratraka (tylko skąd oni ratrak wytrzasną?!).
A zatem powstał plan, zaczęły się przygotowania, a skomplikowany związek przyczynowo-skutkowy doprowadził do tego, że dzisiaj do domu wracałam samochodem przy akompaniamencie uderzających o siebie szklanek... W kosmicznej ilości... Nieznane są wyroki Pana...
Queen of the night...
W ten weekend zostałam samozwańczą królową nocy...
Jedna impreza,
dwie noce w pracy,
zmęczenie tytułem bezcenne...
Jedna impreza,
dwie noce w pracy,
zmęczenie tytułem bezcenne...
niedziela, 18 października 2009
Mój brat, mój sprzymierzeniec:)
Dialog miesiąca:
Dzisiaj przy deserze zaczęłam rozmawiać z moim bratem o poszukiwaniach nowego faceta.
Brat: A co było nie tak z tym z zeszłego tygodnia?
Ja: Chyba to nie to...
Brat: Chcesz o tym porozmawiać?
Ja: Tak!
Brat: No to nie ze mną:)
Dzisiaj przy deserze zaczęłam rozmawiać z moim bratem o poszukiwaniach nowego faceta.
Brat: A co było nie tak z tym z zeszłego tygodnia?
Ja: Chyba to nie to...
Brat: Chcesz o tym porozmawiać?
Ja: Tak!
Brat: No to nie ze mną:)
kolejna ćwiartka
kolejna ćwiartka, tym razem tę granicę przekroczył nasz Misiu:)
Wszystkiego... chłopie:)!
Wszystkiego... chłopie:)!
sobota, 17 października 2009
studencki poranek...
Dzisiaj przypominam sobie studenckie lata:)
I nie dlatego, że wybieram się na sobotnią imprezę. Gdyby tak na to spojrzeć to studenckie lata pamiętam doskonale i o utrwalenie pamięci dbam co drugi dzień:) hehe...
Ale powaga! Przypomnienie lat studenckich jest faktyczne, ponieważ dzisiaj zaczynam studia:) może nie takie prawdziwe, bo podyplomowe, ale zawsze coś:)!
Pełna wiary w przyszłość:
Let's get it started, in here...
:)
I nie dlatego, że wybieram się na sobotnią imprezę. Gdyby tak na to spojrzeć to studenckie lata pamiętam doskonale i o utrwalenie pamięci dbam co drugi dzień:) hehe...
Ale powaga! Przypomnienie lat studenckich jest faktyczne, ponieważ dzisiaj zaczynam studia:) może nie takie prawdziwe, bo podyplomowe, ale zawsze coś:)!
Pełna wiary w przyszłość:
Let's get it started, in here...
:)
niedziela, 11 października 2009
przesunięty weekendowy wyjazd w góry
Jadę na weekend-nie-weekend (bo w środku tygodnia) w góry.
Powiedziałam moim Rodzicom ostatnio, że jadę z moim nowym przyjacielem, na to moja Mama z troską w głosie i bardzo poważnie zapytała:
"Ale wymyślonym?"
Ja na to: "Jak to wymyślonym?! Takim prawdziwym z krwi i kości!"
A na to moja Mama ze zrozumieniem odpowiedziała:
"Ale nie przejmuj się, może być wymyślony, opowiesz mi o nim jakby był prawdziwy"
Czy ja naprawdę sprawiam takie żałosne wrażenie?
:):):)
Powiedziałam moim Rodzicom ostatnio, że jadę z moim nowym przyjacielem, na to moja Mama z troską w głosie i bardzo poważnie zapytała:
"Ale wymyślonym?"
Ja na to: "Jak to wymyślonym?! Takim prawdziwym z krwi i kości!"
A na to moja Mama ze zrozumieniem odpowiedziała:
"Ale nie przejmuj się, może być wymyślony, opowiesz mi o nim jakby był prawdziwy"
Czy ja naprawdę sprawiam takie żałosne wrażenie?
:):):)
ciężki weekend, impreza imprezę pogania
Ten weekend był ciężki. Dzisiaj jest 4 zarwana noc. Ale jak się bawić to do rana:)
Dzisiaj zorientowałam jaki jest wyznacznik dużej ilości imprez (ale czy zbyt??? Nieee...).
Wsiadasz do gangsterskiej taxi i mówisz:
"Do domu"
A kierowca nie dopytując się o szczegóły... wiezie cię do domu...
To właśnie przytrafiło mi się dzisiaj nad ranem.
Dzisiaj zorientowałam jaki jest wyznacznik dużej ilości imprez (ale czy zbyt??? Nieee...).
Wsiadasz do gangsterskiej taxi i mówisz:
"Do domu"
A kierowca nie dopytując się o szczegóły... wiezie cię do domu...
To właśnie przytrafiło mi się dzisiaj nad ranem.
wtorek, 6 października 2009
podsumowanie sezony LATO 2009
ponad 4000km samochodem, podobna kilometrówka samolotem, ok. 50 przeczytanych książek, 3 tubki kremu do opalania, wiele obejrzanych filmów, nowa miłość do terminatora, hektolitry wody i innych trunków:), piękna opalenizna, kilka wesel, kilka imprez roku i jedna impreza dekady (nie do powtórzenia:)), wiele nieprzespanych nocy, masa wspaniałych wspomnień...
A wszystkim, którzy cierpliwie towarzyszyli mi w wojażach, którzy znosili moje głupie pomysły, i tym których na swoich drogach spotkałam DZIĘKUJĘ:):):)!
A wszystkim, którzy cierpliwie towarzyszyli mi w wojażach, którzy znosili moje głupie pomysły, i tym których na swoich drogach spotkałam DZIĘKUJĘ:):):)!
zamknięcie sezonu LATO 2009
W zeszłym tygodniu wybrałam się na wakacje. Wróciłam przed chwilą. Oficjalnie zamknęłam sezon LATO 2009 i było bosko. Dbałam tradycyjnie o równą opaleniznę i stały poziom alkoholu we krwi.
gastro party:)
W zeszłym tygodniu odbyła się ta ciekawa instytucja. Muszę przyznać, że było... ciekawie:)
Mam nadzieję na powtórkę, aczkolwiek oby obyło się bez zgubionych telefonów!
A o tym jak interesująca była ta impreza może wiele powiedzieć podsumowanie mojej towarzyszki wygłoszone chwiejnym głosem na sam koniec: "Aga, chodźmy stąd, bo tu takie k...stwo":)
Dobra impreza!
Mam nadzieję na powtórkę, aczkolwiek oby obyło się bez zgubionych telefonów!
A o tym jak interesująca była ta impreza może wiele powiedzieć podsumowanie mojej towarzyszki wygłoszone chwiejnym głosem na sam koniec: "Aga, chodźmy stąd, bo tu takie k...stwo":)
Dobra impreza!
Subskrybuj:
Posty (Atom)