Było ciężko. Bardzo ciężko. Dałam z siebie wszystko. Byłam świetnie przygotowana, ale nie będę opowiadała różowych pełnych euforii historii (chociaż teraz endorfiny szaleją :)). Najtrudniejszy Półmaraton w Polsce dał mi w kość.
Założenie było ambitne - przebiec poniżej 2h. Udało się - na metę wbiegłam po 1h 58 min, zajmując 1884 miejsce w klasyfikacji generalnej, 145 wśród kobiet i 41 w mojej kategorii wiekowej. Nieźle jak na debiut. Jestem z siebie dumna, szczególnie, że kosztowało mnie to wiele wysiłku - przygotowań w treningach, diecie, wyrzeczeniach. Sam bieg - pierwsze 10km było masakrycznie ciężkie - cały czas pod górę, potem trochę w dół i znowu, na sam koniec ostry podbieg. Miałam różne myśli - na 9km byłam pewna, że nie dam rady, na 16km dostałam dreszczy i czułam się jakbym miała grypę. Pomimo, że nie jest to długi dystans (na treningach byłam w stanie przebiec 18km i potem iść do pracy) trasa była bardzo wymagająca - fizycznie i psychicznie.
Naprawdę pokonałam siebie i własne słabości, jestem po tym biegu wykończona fizycznie, ale bardzo wzmocniona psychicznie.
Teraz szykuję się na kolejną, tym razem najważniejszą w moim życiu datę - na mój ślub 26 kwietnia.
A tu jeszcze mała foto relacja z ostatnich godzin:)







udanej niedzieli:) ja jestem już po porannym rozbieganiu, a teraz regeneracja :)